środa, 26 października 2016

26.10.2016

Rycie w błocie, betonowanie,  płukanie instalacji, dezynfekcja II studni.

Dziś pogoda była bardziej łaskawa dla nas. Wyświeciło słoneczko, nie padało na schnący beton. Puszczamy już wodę przez instalację, niech się płucze. Hydrofor "nabity", wystarczyła tylko pompka nożna z manometrem. Obyło się bez jeżdżenia z baniakiem na stację benzynową. Wykopy na około studni odprowadzające deszczówkę pogłębione. Przy ryciu terenu nabiłam na haczkę/grabie czaszkę jakiegoś zwierzęcia. ..? Padlina 2 m od studni... nie zachęca do picia pierwszej kawy z wody studziennej... ale na szczęście przyszły już probówki do pobrania wody do badania.

Woda z resztkami betonu nie nadawała się do wybrania pompą, tak więc wiadomo. Najlepsza metoda- wiaderkowanie. Nasze ulubione wspólne zajęcie. Jeden robol u góry, drugi na dole i podajemy wiaderko. Mięśnie bolą jak po spływie kajakowym najtrudniejszą rzeką pomorza- studnicą. Wielkie mi ot co. Studnia ponownie zalana środkiem dezynfekującym. Następny etap w piątek. Czyszczenie myjką ciśnieniową.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz