sobota, 28 stycznia 2017

"A Ty? Czujesz dziś, że żyjesz czy czujesz że się zes.. skichasz?"


Po ciężkim dniu, zadajemy sobie na wzajem  często to pytanie. To charakterystyczne "przejście" ze stanu zmęczenia do stanu poczucia, że się żyje... aby znów poczuć spływające  zmęczenie, że aż skichać się chce. Znacie to? 

Nocne dyżury, specjalna logistyka wzajemnego zawożenia się do pracy/odbierania/jechania całą wieczność komunikacją publiczną na naszą wiochę. .. bo mamy tylko 1 auto... licznik w samochodzie szaleje, robimy masę kilometrów. Do tego obowiązki domowe, odsypianie nocek, szukanie auta, zakupy budowlane no i w końcu... remontowanie. To wszystko sprawia, że czujemy że żyjemy, a czasem nawet że się... z... skichamy. Ale jesteśmy szczęśliwi ;) zapomniałam o jeździe ekstremalnej po lodowej drodze przy domu ;)

95% podłogi wypoziomowane! Dziś przyjeżdża paczka z samymi smakołykami. M.in. impregnat do legarów.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz