NADRABIANIE ZALEGŁOŚCI. ŁAZIENKA.
230 odsłon wczoraj i 120 dziś zobowiązuje! Jest i następny post.
Może i dobrze się stało, że zdam relację z takim opóźnieniem. Oszczędzę Wam w ten sposób zbędnych, nudnych szczegółów budowlanych. Zabraknie natomiast w postach emocji jakie towarzyszyły nam pół roku temu przy "wykończeniówce". Mogę jedynie opisać co wtedy czuliśmy.
Przede wszystkim- dosłownie, czuliśmy. Wejście na poddasze to przejście ze świata starego, niepachnącego domu do świata nowości, drewna i proszku do prania. Gdy czuję tą różnicę, stanowi to samo w sobie niejako motywację do dalszego działania.
Przenieśliśmy się do nowej sypialni na początku marca. To było coś. Nowe okna, nowa podłoga, nowe ściany, nowa szafa, nowe wszystko. Łóżko tylko stare. Ale o sypialni w innym wpisie. Łazienka została wykończona na przełomie kwietnia i maja. Nie muszę tłumaczyć jaką ulgą było nie musieć biegać po schodach do łazienki na dole w 9tym miesiącu ciąży...
Przenieśliśmy się do nowej sypialni na początku marca. To było coś. Nowe okna, nowa podłoga, nowe ściany, nowa szafa, nowe wszystko. Łóżko tylko stare. Ale o sypialni w innym wpisie. Łazienka została wykończona na przełomie kwietnia i maja. Nie muszę tłumaczyć jaką ulgą było nie musieć biegać po schodach do łazienki na dole w 9tym miesiącu ciąży...
Generalnie, poddasze wg mojej opinii wyszło super. P. natomiast mówi, że jest spoko. Jesteśmy świadomi błędów, drobnych niedociągnięć. Na szczęście są to w większości niedociągnięcia estetyczne, nie funkcjonalne. Zatem zacznijmy!
ŁAZIENKA
Uwaga. Post zawiera dużo budowlanych szczegółów, które mogą być dla niektórych nudne! Jest to jakby nie patrzeć też blog amatorsko-budowlany, a nasze doświadczenie może przydać się komuś z Was!
Nasze błędy/drobne niedociągnięcia:
Uwaga. Post zawiera dużo budowlanych szczegółów, które mogą być dla niektórych nudne! Jest to jakby nie patrzeć też blog amatorsko-budowlany, a nasze doświadczenie może przydać się komuś z Was!
Brakuje jeszcze listew wykończeniowych między sufitem a linią kafli.
Nasze błędy/drobne niedociągnięcia:
Na przykład resztki fugi na gresach łazienkowych, których nie da się już zmyć. Pomoże tylko polerowanie (tarcze do polerowania zakupione:D). Bardzo możliwe, że stało się tak, ponieważ zafugowaliśmy kafle przed ich zaimpregnowaniem. Impregnowanie zamyka pory gresów. Może dlatego przyjęły fugę. A może poprostu były za mało razy myte. Kto wie. Wtopą jest również dwa razy szersza fuga w pewnym miejscu w łazience. Postawiona przez nas ścianka była delikatnie krzywa, co dało to że kafle w pewnym miejscu nie zeszły się ze sobą. Ale wiecie co? Tylko my to widzimy 😋 Jak to mawia nasz ulubiony budowlany youtubowiec Mario budowlaniec- jeśli się nie potykasz o wystające krawędzie płytek podłogowych to jest ok 😁 No bo tego też trzeba się uczyć-żeby wyluzować i być otwartym na drobne niedociągnięcia, które denerwują tylko na początku. Potem szybko się o nich zapomina. Ale rzecz jasna, trzeba się starać na 100%. Były pewne rzeczy, które ja już bym dawno odpuściła, ale P. rozwalał i robił jeszcze raz mówiąc "popeliny nie będzie". Ciąg dalszy drobnych potknięć/problemów. Trochę leciało z baterii prysznicowej. Ale po kilku poprawkach jest już ok. Idąc dalej, to co sprawiło nam dużo kłopotu i zamieszania to system rur wodnych. Zakupiliśmy jeszcze w 2016 roku rurę. W promocji. Okazało się, że ten rozmiar złączeń już dawno nie jest używany w Norwegii i dokupienie jakichkolwiek części jest niemożliwe. O ileż było kombinowania, szukania rozwiązań! Ale dało radę. Idąc dalej, wylewka samopoziomująca. Daliśmy jednak zbyt cienką warstwę i się wcale sama nie spoziomowała. Między innymi mój błąd. Na każdej wylewce było napisane, że poziomuje się już przy kilku milimetrowej warstwie. Na każdej! Ale nie na tej co kupiliśmy... tu doczytaliśmy po fakcie, że potrzeba aż 15mm. Poza tym, powinniśmy byli zrobić całą wylewkę z wylewki samopoziomującej a nie bawić się w klej jako pierwsza warstwa. Wiemy na przyszłość. Nierówność wylewki dodała sporo roboty przy samym kładzeniu kafli podłogowych, bo powierzchnia nie była idealnie równa, pozioma. Ale wiecie co? Przez przypadek wyszedł spad w stronę odpływu w podłodze, więc wyszło na dobre.
Folia w płynie/membrana- następnym razem wybierzemy taką, którą nakłada się równomiernie wałkiem a nie szpachlą. Bo co z tego, że powierzchnia pod kafle jest super prosta, idealnie pozioma/pionowa gdy pójdzie na to folia w płynie, którą ciężko nałożyć równomiernie i zaskutkuje to purchlami pod kaflami? Jest takie miejsce pod prysznicem... ale nie do zauważenia.
Folia w płynie/membrana- następnym razem wybierzemy taką, którą nakłada się równomiernie wałkiem a nie szpachlą. Bo co z tego, że powierzchnia pod kafle jest super prosta, idealnie pozioma/pionowa gdy pójdzie na to folia w płynie, którą ciężko nałożyć równomiernie i zaskutkuje to purchlami pod kaflami? Jest takie miejsce pod prysznicem... ale nie do zauważenia.
Z jakich decyzji jesteśmy zadowoleni?
Ogrzewanie podłogowe. Ojj tak. Koty też doceniły. Wahaliśmy się. Podnosi to koszt łazienki oraz opóźnia jej wykończenie. Wiązało się to z wylaniem dodatkowej wylewki itd. Ale nie żałujemy. I nie chodzi o to, żeby nie wiadomo jak grzało w stopy, tylko chodzi o to, żeby gresy nie były lodowate dla gołej stopy.
Podwieszane wc, stelaż podtynkowy. O wiele lepiej się prezentuje niż kompakt. Łatwiej czyści się podłogę. No i zyskaliśmy półeczkę na nastrojową świeczkę, kwiatka i olejek zapachowy.
Łazienka umieszczona między dwoma sypialniami, wejście z każdej z sypialni. Super funkcjonalne. Powinnam w myślach ozłocić ten dzień w którym na to wpadłam.
To, że wybraliśmy dla siebie mniejszą sypialnię a dla dziecka większą-strzał w dychę. Gdy postawi się łóżeczko, przewijak, playmatę, leżaczek, regał i suszarkę z ubrankami, wcale nie ma aż tyle miejsca. Poza tym po ponownym powiększeniu się rodziny, miejsca będzie akurat na 2 łóżeczka, 2 biureczka itd. A my? My potrzebujemy tylko łóżko i szafę ;)
Czy coś zrobilibyśmy inaczej?
Ciemniejsza fuga do kafli ściennych. Zależało mi na otrzymaniu jednolitej tafli dzięki kaflom rektyfikowanym i fudze w identycznym kolorze. Inna folia w płynie. Inny system rur wodnych. Inny sposób robienia wylewki. Nie satynowa farba na ściany (uwydatnia nierówności-chyba zapomnieliśmy o tym w sklepie). Słuchać się producenta fugi i lać zawsze tą samą ilość wody do proszku a nie na oko w celu uzyskania lepszej konsystencji. Jeśli robi się fugowanie na raty, partie różnią się wtedy kolorem.
To, że wybraliśmy dla siebie mniejszą sypialnię a dla dziecka większą-strzał w dychę. Gdy postawi się łóżeczko, przewijak, playmatę, leżaczek, regał i suszarkę z ubrankami, wcale nie ma aż tyle miejsca. Poza tym po ponownym powiększeniu się rodziny, miejsca będzie akurat na 2 łóżeczka, 2 biureczka itd. A my? My potrzebujemy tylko łóżko i szafę ;)
Czy coś zrobilibyśmy inaczej?
Ciemniejsza fuga do kafli ściennych. Zależało mi na otrzymaniu jednolitej tafli dzięki kaflom rektyfikowanym i fudze w identycznym kolorze. Inna folia w płynie. Inny system rur wodnych. Inny sposób robienia wylewki. Nie satynowa farba na ściany (uwydatnia nierówności-chyba zapomnieliśmy o tym w sklepie). Słuchać się producenta fugi i lać zawsze tą samą ilość wody do proszku a nie na oko w celu uzyskania lepszej konsystencji. Jeśli robi się fugowanie na raty, partie różnią się wtedy kolorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz